wtorek, 13 marca 2012

Od populizmu do radykalizmu - wyzwania współczesnej Europy

   Wygrana w wyborach parlamentarnych na Słowacji partii Smer R. Fico, nie jest tylko konsekwencją nieudolności słowackiej centroprawicy, skutkiem "afery goryl" w tym kraju. Nie jest to także wyłącznie słowacki problem, tak jak i  współczesne radykalizmy i populizmy nie są - jak chcieliby niektórzy - przypadłością wyłącznie małych państw europejskich [Węgry, Holandia, Słowacja, Belgia].
Wybory słowackie i ich wynik to logiczny ciąg, będący konsekwencją wyraźnego związku przyczynowo - skutkowego między wielowymiarowym kryzysem europejskim, a wyczerpaniem się możliwości rozwojowych i adaptacyjnych współczesnej prawicy europejskiej, ewidentnego kryzysu jej aksjologii i zdolności do efektywnego rządzenia, czego skutkiem powszechna utrata zaufania wyborczego do prawicy w Europie.
Prawica europejska nie ma spójnego programu wyjścia z kryzysu [skądinąd pytanie czy taka wizja jest udziałem kogokolwiek w Europie?], jest także coraz bardziej jałowa i merytorycznie mało przekonywująca w aspekcie doktrynalno -programowym.
Z drugiej strony społeczeństwa "starej Europy", nostalgicznie nastawione do niestety byłej już prosperity oraz jej atrybutów, wykazują coraz większy sceptycyzm już nie tylko wobec tradycyjnych wartości prawicy [liberalizm, wolność jednostki], ale także wobec pozornych osiągnięć związanych z globalizacją [swobodny transfer ludzi i kapitałów].
Wolny rynek, globalizacja, brak protekcjonizmu w stosunku do oferty dynamicznych światowych potęg XXI wieku [Chiny, Indie, Brazylia], postrzegane są jako źródła kryzysu i spadku poziomu życia społecznego, z czym utożsamiana jest właśnie prawica.
Formacje prawicowe w Europie rozpaczliwie poszukujące remedium na utratę wpływów społecznych i nieuchronny proces oddawania władzy, wbrew zasadom logiki i poprawności politycznej, acz w zgodzie z badaniem preferencji społecznych, w coraz większym stopniu sięgając przy tym po retorykę charakteryzującą dotąd formacje radykalne. 
Czy jest to skuteczna droga? Osobiście watpię. Sztuczność, pryncypialny koniunkturalizm tych działań jest aż nadto widoczny, czego dowodem między innymi współczesna Francja, w przededniu wyborów prezydenckich.
Próba taktycznego zawłaszczania tradycyjnych postulatów prawicy narodowej [sprzeciw wobec intensyfikacji integracji europejskiej, Euro, niechęć do obcych, nacisk na tradycyjne wartości], nie może się skończyć powodzeniem. Nadto jest to wyraźna legitymizacja postulatów prawicy narodowej.
Konsekwencją opisywanej sytuacji jest coraz większy zamęt polityczny i coraz częstsze pytanie: po co głosować na podróbki, skoro można poprzeć znany od dawna i dostępny oryginał?   
  
     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz