W internetowym wydaniu "Le Figaro" z 8 lipca br., ukazał się interesujący materiał autorstwa A. Zennou, pod znamiennym tytułem: "Les musulmans de France votent a gauche". Podstawowa teza bogato udokumentowanego faktograficznie artykułu sprowadza się do stwierdzenia, że francuscy muzułmanie posiadający prawa wyborcze, wyraźnie preferują lewicę w swoich wyborach politycznych. Dość powiedzieć, że w ostatnich wyborach prezydenckich w 2012 roku, aż 86% muzułmanów poparło w drugiej turze F. Hollande'a, a jedynie 4% N. Sarkozy'ego. Na przestrzeni ostatnich lat zauważalna jest także jeszcze jedna tendencja: poparciem francuskich muzułmanów cieszy się zwłaszcza skrajna lewica, która na przestrzeni okresu 2007 - 2012, podwoiła swoje poparcie społeczne wśród muzułmanów [z 10% do 21%].
Dla mnie znamienne znaczenie, o strategicznych konsekwencjach dla przyszłości demokracji francuskiej, ma jeszcze jeden fakt. Muzułmanie stanowią dziś 5% całości francuskiego elektoratu, ze stałą, wyraźną tendencją wzrostową. Jeżeli wielkość populacji muzułmańskiej posiadającą prawa wyborcze, skorelujemy z wynikami ostatnich wyborów prezydenckich [dla przypomnienia: F. Hollande uzyskał 51,6% poparcie, N. Sarkozy - 48,4%], to dystans dzielący oby kandydatów, symbolizujących podział Francji na prawicę i lewicę wynosi 3,2%. W rezultacie uprawnioną jest teza, o istotnej aprecjacji roli francuskich muzułmanów w życiu politycznym V Republiki.
Konstatacja ta ma bardzo poważne, praktyczne skutki.
Lewica - co nie może nikogo dziwić - z naturalnych powodów cieszy się estymą muzułmanów i odpowiednio prawica, z uwagi na uwarunkowania ideologiczno - programowe, skazana jest w tych środowiskach na względnie trwały ostracyzm. Wniosek ten, którego nie sposób bagatelizować, ma wymierne, negatywne skutki nie tylko dla tradycyjnej prawicy, ale zwłaszcza dla Frontu Narodowego, formacji o wielkich aspiracjach i rosnącym poparciu społecznym we Francji.
Kluczową kwestią staje się walka o frekwencję wyborczą, czym niższa, tym bardziej - z punktu znaczenia i wagi głosów muzułmanów - faworyzować ona będzie francuską lewicę.
Wreszcie rosnąca rola muzułmanów we francuskim systemie politycznym, przy utrzymaniu tradycyjnego, bipolarnego rozbicia politycznego francuskiego społeczeństwa na prawicę i lewicę, o względnie równoważnych potencjałach, skutkować będzie wykreowaniem ich do roli naturalnego arbitra francuskiej demokracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz