czwartek, 12 kwietnia 2012

Młodzież się radykalizuje, czy jedynie szuka nowych rozwiązań?

           Francuskie instytuty badania opinii publicznej, a za nimi media, od kilku dni informują szeroko - coraz mniej skrywając zdziwienie i zakłopotanie - że bardzo wyraźnie rośnie poparcie społeczne młodych Francuzów dla Frontu Narodowego. Tematyka ta została także podjęta przez polskie media [np. "Gazeta Wyborcza", 11.04.2012., powołując się na wyniki sondaży Le Groupe CSA], w których stanowisku uderzają symptomatyczne tytuły, np: "Marine Le Pen uwodzi młodych Francuzów".
Tezy wszystkich artykułów i komentarzy sprowadzają się do jednego zgodnego wniosku: poparcie społeczne dla Frontu Narodowego jest ściśle skorelowane z wiekiem elektoratu i rośnie wraz ze spadkiem wieku wyborców. Największe wpływy FN osiąga wśród wyborców w przedziale wiekowym 18 - 24 lata.
Zdziwienie mediów takim obrotem sprawy wynika przede wszystkim z powszechnego stereotypu - zwłaszcza w Polsce - że zwolennicy Frontu, to przede wszystkim ludzie starsi, silnie przywiązani do tradycji katolickiej [wyraźne są tu historyczne odniesienia, do przede wszystkim Ligi Polskich Rodzin w Polsce].
Tymczasem baza społeczna i wyborcza Frontu od lat wykazuje daleko idącą homogeniczność i specyfikę, odmienność oraz odrębność, o względnie trwałym charakterze. 

W odniesieniu do bazy członkowskiej kluczowe parametry to:
1. Wyraźna nadreprezentacja mężczyzn;
2. W strukturze społeczno - zawodowej dominują wolne zawody [1/3 bazy członkowskiej!!!], urzędnicy i przedstawiciele tzw. zawodów pośrednich [prawie 1/3], zauważalna jest nadreprezentacja studentów [4% społeczeństwa i 13% członków!!], a równocześnie niedoreprezentacja nieaktywnych zawodowo [4% - najniższy wskaźnik ze wszystkich francuskich partii politycznych].
W rezultacie - w sensie profilu socjologicznego - statystycznym członkiem Frontu Narodowego jest zdecydowanie młody mężczyzna, dobrze wykształcony lub studiujący, wywodzący się co najmniej z klas średnich, o dużej niezależności finansowej.

Przeciętnego wyborcę Frontu charakteryzować można jako:
1. Raczej mężczyznę [choć już nie w tak przeważających proporcjach, jak w odniesieniu do członków partii];
2. Raczej przedstawiciela młodego pokolenia;
3.Oparciem społecznym pracujący [26% elektoratu], wolne zawody i urzędnicy [prawie 24% elektoratu], nieaktywni zawodowo [21% elektoratu], oraz rolnicy [aż 12%!!!, największy odsetek ze wszystkich francuskich partii politycznych!!]
W konsekwencji dominującym zwolennikiem Frontu Narodowego nie jest wcale bezrobotny lub emeryt!!!, co od lat - z powodów motywowanych względami potrzeb bieżącej walki politycznej - stara się lansować częśc mediów i przeciwników politycznych Frontu. 
Konieczność rewizji stereotypu członka/wyborcy Frontu, zderzona z aktualną sytuacją społeczno - polityczną Francji oraz wynikami innego badania przywoływanego już instytutu: Xenophobie, antisimitisme, rascisme, antirascisme et discriminations en France - 28.03.2012, wyniki dostępne na stronach internetowych www.csa.eu], wedle których kluczowe kwestie społeczne dla Francuzów na dziś to: 1]. bezrobocie [62% wskazań], kryzys ekonomiczny [57% wskazań], zagrożenie ubóstwem i pauperyzacją [50% wskazań] i brak poczucia bezpieczeństwa [35%], każe inaczej podchodzić i traktować postawy społeczne i wyborcze Francuzów, zwłaszcza młodych.
Francuzi, przede wszystkim zaś młode pokolenie, nie dokonują wyborów ideologicznych, a raczej pragmatycznych. Zawiedzeni, sfrustrowani brakiem perspektyw, niemocą "starych" elit politycznych, coraz bardziej zdecydowanie szukają remedium, dopuszczając przy tym możliwość wyjścia poza sięgający wielu dekad tradycyjny podział polityczny na prawicę i lewicę. W poszukiwaniach tych, etykietyzacja życia politycznego, kwestia rodowodu, ale i demonizowanych lęków, odgrywa coraz mniejszą rolę. Młode pokolenie zainteresowane jest coraz mniej aksjologią polityczną, a coraz bardziej utrzymaniem komfortu i poziomu życia. Tu należy szukać źródeł radykalizacji postaw politycznych i wyborczych młodego pokolenia, zdaje się nie tylko we Francji.
Naturalna zmiana generacyjna, stopniowe acz nieuchronne zyskiwanie na znaczeniu młodego, dobrze wykształconego pokolenia, stanowi bardzo poważne wyzwanie dla tradycyjnych partii politycznych. Jeżeli nie znajdą one interesującego młodych programu, nie wyjdą poza dominujący na dziś prymat retoryki i marketingu politycznego, nad realnym rządzeniem i moderowaniem niezbędnych reform, jeżeli nie zanotują sukcesów w walce z kryzysem i racjonalizacją oraz sprawiedliwym podziałem jego kosztów społecznych, proces radykalizacji młodych będzie nieuchronnie narastał. Oczywiście nie tylko we Francji.
Młodzież in gremio nie jest radykalna, w konserwatywnej konotacji tego terminu. Jest niecierpliwa, jej postawy mogą razić niektórych roszczeniowym charakterem. Może być zabójczo asertywna, zwłaszcza wobec partiokracji. Na pewno jednak jest racjonalna.         


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz