niedziela, 3 lipca 2011

Listy Oliviera, czyli Polska z francuskiej perspektywy [1]

           Na kanwie przejęcia przez Polskę od Węgrów, rotacyjnej Prezydencji w Unii, nie rozumiem zupełnie podstaw organizowanej przez Was fety z tego tytułu, przecież jest to w istocie techniczne wydarzenie. Wy jednak lubicie rozmach, epatowanie się pozorną nadzwyczajnością wydarzeń.
Przy okazji pogodziłem się już z "wektorkami" jako graficznymi symbolami Waszej Prezydencji, choć przyznam że nie rozumiem tego przekazu, oraz że - mając w pamięci znakomite prace Waszych grafików i twórców plakatu artystycznego - liczyłem na coś bardziej oryginalnego. 
Jeszcze bardziej dziwi mnie symbolika truskawek. Zawsze mówiłeś mi, że symbolem Polski w wymiarze kulinarnym jest ogórek kiszony, kapusta kiszona, oscypek i najstarsze polskie trunki - miody pitne. Dlaczego zatem truskawka, a nie półtorak, dwójniak, czy trójniak? Przyznam, że nic z tego nie rozumiem.
Weź mi też wytłumacz proszę, czy nazwa polskiego miasta: Pułtusk, ma jakiś związek z Waszym Premierem?
U nas we Francji, w mijającym tygodniu dominowały dwa tematy:    
1]. zmiana sytuacji DSK [czy to naprawdę zmiana dopiero zobaczymy!!!], oraz plotki jakoby francuski koncern Accor [właściciel hotelu Sofitel w Nowym Jorku, w którym doszło do afery, przypominam Ci, ze w Polsce to właściciel hoteli dawnego Orbisu], w jakimś aspekcie stał za sprawą [firma oczywiście zaprzecza, osobiście nie mam jeszcze zdania w tej sprawie]
2]. Próba napaści na Prezydenta Republiki N. Sarkozy'ego podjęta przez 32 - letniego Francuza, podczas wizyty Prezydenta w ostatni czwartek w miejscowości Brax, w departamencie Lot - et - Garonne. Napastnik został ubezwładniony, ale trochę Prezydenta poszarpał. Grozi mu do 5 lat więzienia i 45 000 Euro grzywny. I słusznie.

Z pozdrowieniami 

Olivier 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz