wtorek, 12 marca 2013

Francuscy i polscy purpuraci na konklawe

W Kolegium Kardynalskim dokonującym wyboru nowego papieża, polscy i francuscy kardynałowie stanowią niewielki odsetek [4 Polaków i 4 Francuzów, w de iure 117 osobowym Kolegium, de facto obradującym w składzie 115 kardynałów]. Tym niemniej warto przeanalizować reprezentację obu krajów w najwyższym gremium Kościoła katolickiego, pod kątem potencjalnych wpływów, ale zarazem podobieństw i różnic.
Francuscy kardynałowie uczestniczący w konklawe to:

1. Jean - Pierre Bernard Ricard [68 lat], Arcybiskup Bordeaux;
2. Andre Armand Vingt - Trois [70 lat], Arcybiskup Paryża;
3. Philippe Barbarin [63 lata], Arcybiskup Lyonu;
4. Jean - Louis Pierre Tauran [69 lat], Przewodniczący Papieskiej Rady d/s Dialogu Międzyreligijnego.

Członkowie Kolegium Kardynalskiego z polskim rodowodem to:

1. Stanisław Dziwisz [73 lata], Metropolita krakowski;
2. Kazimierz Nycz [63 lata], Metropolita warszawski;
3. Zenon Grocholewski [73 lata], Prefekt Kongregacji d/s Wychowania Katolickiego, Wielki Kanclerz Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego;
4. Stanisław Ryłko [67 lat] Przewodniczący Papieskiej Rady d/s Świeckich.

Wśród kluczowych cech wspólnych, zwrócić trzeba uwagę na następujące fakty:

1. Kardynałowie obu krajów zostali w zadziwiająco równej proporcji powołani już przez Benedykta XVI [tylko po jednym z nich mianował jeszcze Jan Paweł II!!];
2. Polscy kardynałowie są statystycznie nieco starsi od francuskich [średnia wieku kardynała francuskiego to 67,5 roku, polskiego 69 lat], choć w obu Episkopatach są interesujące postaci średniego pokolenia kardynalskiego [Kazimierz Nycz i Philippe Barbarin].

Na tym jednak kończą się podobieństwa, od których o wiele istotniejsze wydają się być różnice, wśród których za najistotniejsze uznać należy:

1. O wiele większe doświadczenie polskich hierarchów w Kurii rzymskiej, z jednoczesnym większym zaangażowaniem kardynałów francuskich w problemy Kościoła narodowego;
2. Zdecydowanie większą zdolność i doświadczenie kardynałów francuskich w walkę z laicyzacją, w konieczność pokojowej koegzystencji i konfrontacji z konsumenckim, nowoczesnym społeczeństwem XXI wieku, obronę kluczowych wartości chrześcijaństwa;
3.  Konieczność i nieuchronność adaptacji hierarchów francuskich do laickiego od ponad wieku państwa, znacząco większej i prowadzonej na wyższym poziomie niż w Polsce konfrontacji ideologicznej, w warunkach wyraźnego kryzysu wiary, uczestnictwa w nabożeństwach, bez mała misyjnego charakteru większości terytorium Francji. W tym aspekcie pozycja polskiej hierarchii, posłuch wśród wierzących, liczba wiernych i powołań kapłańskich, jest wręcz komfortowa, czyniąc posługę po prostu o wiele łatwiejszą.
4. Znacząco lepsze zaplecze materialne i autonomię funkcjonowania w tej dziedzinie Kościoła polskiego, choćby na skutek postanowień Konkordatu.  
5. Niewątpliwie francuska hierarchia - w konsekwencji bolesnych doświadczeń historycznych i skomplikowanej rzeczywistości - jest bardziej otwarta na nowe wyzwania, wydaje się być lepiej rozumiejącą problemy i potrzeby wiernych, przyznającą większą podmiotowość zbiorowościom wierzących.

Czy Polacy i Francuzi - członkowie Kolegium Kardynalskiego, mają szanse na odegranie czołowej roli w konklawe, a tym bardziej na wybór na Stolicę Piotrową? Mimo kołatającego serca, rozum podpowiada, że realne szanse są raczej nikłe, a jeżeli już to raczej dla Kościoła francuskiego. Być może już nie ze względu głównie na wiek, odważny, zaangażowany w obronę tradycyjnych wartości, w tym rodziny Kard. Vingt - Trois, wychowanek cenionego, o znakomitej reputacji Kard. Jean'a Marie Lustinger'a  [od wikariusza, gdy Lustinger był proboszczem; dodajmy że kard. Lustinger był dzieckiem polskich, pochodzących z Będzina.... Żydów!!]. Ale młody - jak na warunki hierarchii - Philippe Barbarin, erudyta i...cyklista, byłby z pewnością nietuzinkową postacią nowoczesnego, otwartego, europejskiego Kościoła, wartością dodaną Kościoła powszechnego na trudne czasy, które przed nami....                  
  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz