piątek, 22 marca 2013

Od "czarnego tygodnia" do "czarnej polewki".

Beatrice Hauchard - Vice szefowa serwisu politycznego "Le Figaro", w dzisiejszym [22.03.2013 r.] komentarzu dotyczącym sytuacji politycznej we Francji, określiła mijający tydzień "czarnym tygodniem" we francuskiej polityce. Podstawą do sformułowania takiego poglądu są ujawnione, bulwersujące opinię publiczną, postawy czołowych przedstawicieli francuskiego establishmentu politycznego, bez względu na formalną przynależność partyjną. Najpierw socjalistyczny Minister d/s Budżetu, zostaje zdymisjonowany za podejrzenia posiadania nielegalnego, prywatnego konta w szwajcarskim banku. Potem Szefowa MFW, admiratorka prawicy, poddana została procedurom przeszukania, w związku z podejrzeniami o nielegalne operacje finansowe i poświadczenie nieprawdy. Wreszcie dziś, były Prezydent Republiki N. Sarkozy, aspirujący do powrotu do polityki - dodajmy  z rosnącym poparciem społecznym - zostaje publicznie oskarżony o nielegalne operacje finansowe i pozaprawne finansowanie swojej ostatniej kampanii prezydenckiej. Jak by tego było mało, urzędujący Prezydent Francji, odnotowujący stały spadek poparcia społecznego, podczas objazdu kraju, spotyka się z przejawami ostracyzmu, niecodzienną odmową wspólnej fotografii ze strony jednej z Francuzek, która oświadcza, że jest już znużona ciągłym obcowaniem z  Prezydentem w telewizji.
Poziom francuskiej polityki i jej społecznej percepcji, przyjmuje wartości absolutnie krytyczne. Problemy socjalistów w wywiązaniu się z obietnic wyborczych, skala piętrzących się trudności gospodarczych, brak realnego horyzontu czasowego odwrócenia niekorzystnych trendów w gospodarce, już same w sobie stanowią problem społeczny, rzutujący na nastroje, preferencje polityczne, atmosferę polityczną we Francji. Nastroje zdecydowanie pogarsza i negatywnie potęguje świadomość przewin, prywaty, niekompetencji  części francuskiej klasy politycznej.
Dodać trzeba zarazem, że może ten tydzień jest istotnie szczególnie pechowy we Francji, ale niemoc, brak wizji, niekompetencja, a czasami wręcz melanż prywaty z partyjniactwem, widoczny jest też z całą ostrością w innych krajach europejskich. Wydarzenia te upoważniają niektóre środowiska do wyraźnej artykulacji tezy o kryzysie demokracji przedstawicielskiej w obecnej formie, dezyderatu o konieczności zasadniczej wymiany elit politycznych.
"Czarny tydzień" w polityce francuskiej jest z pewnością wydarzeniem tyle symbolicznym, co wstydliwym i porażającym. Można wręcz zaryzykować tezę o przekonaniu graniczącym z pewnością, że "czarny tydzień" zapoczątkuje znany z polskiej kultury obyczaj "czarnej polewki", którą elektorat zafunduje niewątpliwie partiom politycznym, w nadchodzących wyborach wszystkich szczebli. 
Ciągle otwartą pozostaje kwestia kto, jaka formacja i jaki nurt polityczny, stanie się beneficjentem obecnej sytuacji. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że nadchodzi czas szeroko pojętych radykalizmów, ruchów o poza i ponad partyjnym charakterze. Z pewnością też znaczny odsetek stanowić będą Ci, którzy tracąc już wszelką nadzieję i zaufanie, pozostaną w domu, dobrowolnie rezygnując z wykonywania czynnego prawa wyborczego. Tak często krytykowana - zresztą moim zdaniem całkowicie niezasadnie - absencja wyborcza, stać się może powszechną formą manifestacji i protestu szerokich grup społecznych z jednej strony, z drugiej zaś otworzy arenę zmagań "twardych elektoratów" poszczególnych formacji politycznych, o wcale nie jednoznacznym wyniku..
We Francji i w Polsce, a szerzej w Europie, potrzebny jest pilny, świadomy powrót do modelu służby publicznej w polityce. Polityka stała się powszechnie dobrze płatną profesją, czasami pokoleniowo replikowalną. Czas najwyższy, aby zawód polityka - jak każdy zawód zaufania publicznego - wyróżniał się nie tylko sformalizowanym kodeksem etycznym, ale nade wszystko pryncypialnym, transparentnym zaangażowaniem w sprawy wspólnoty. Papieżowi Franciszkowi marzy się ubogi Kościół dla ubogich. Mnie nieśmiało, marzy się polityka bez prywaty, pragmatyczna, uczciwa, skuteczna działalność publiczna bez ideologicznego zadęcia, ponad partyjniactwem i wbrew oligarchizacji.               
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz