Latem ubiegłego roku media doniosły, że w wodach Bałtyku, niedaleko Wysp Alendzkich należących do Finlandii, we wraku żaglowca odkryto... według różnych źródeł od 30 - 150 butelek szampana, w nienaruszonym stanie. Jak ustalono, zostały one wyprodukowane w większości w latach 1772 - 1785, w piwnicy Veuve Cloqot Pansardin. Stanowiły z dużym prawdopodobieństwem prezent króla francuskiego Ludwika XVI dla cara Rosji Piotra Wielkiego. Szacuje się, że cena wywoławcza jednej butelki tego szampana na potencjalnych aukcjach wyniesie ... około 70 tys. Euro..... Pomarzyć można!!!
Zatem czas porozmawiać o kolejnym francuskim symbolu - champagne [szampanie].
Na wstępie znowu jedno istotne zastrzeżenie: szampanem jest wyłącznie produkt z Szampanii. To co my w Polsce uważamy za szampana i czym witamy każdy Nowy Rok [oby jak najdłużej!!!], to wino musujące, niestety najczęściej kiepskiej jakości. Kupowane w Polsce, zwłaszcza w okresie sylwestrowym wina musujące w cenie 8 - 20 złotych, nie mają nic wspólnego z Szampanem!!!. Wedle danych "Gazety Prawnej" [27.12.2010] polski rynek wina musującego i szampana jest wart około 200 mln złotych. Niestety udział Szampana w nim jest stosunkowo niski [nasz rynek szacuje się na 160 tys butelek rocznie - dla ilustracji poziom rocznej produkcji oryginalnego Champagne oscyluje od 250 do 300 mln butelek].
O takiej sytuacji [jeden szampan na 250 Polaków - dane za: TVN CNBC 29.12.2010], decyduje przede wszystkim bariera popytowa związana z siłą nabywczą polskiego konsumenta, dla którego oryginalny, francuski Champagne, jest po prostu za drogi [markowy musi kosztować w przedziale minimum 150 - 230 zł/but].
Tym bardziej zachęcam do wizyty w Champagne [Szampanii]!!!
Jeżeli Cognac jako produkt i departament jest szlachecki i bogaty, to Champagne jest arystokratyczna i oszałamiająco bogata. Winnice w Szampanii to 4 strefy, zwłaszcza tworzące tzw. Święty Trójkąt, którego wierzchołki stanowią miasta: Epernay - Reims - Chalons - en - Champagne. Winnice służące produkcji szampana zajmują ok. 33 tys ha [ przy czym jedynie 17 z 321 villages, to tzw. "Grand Cru": miejsca gdzie produkowany jest szampan z najwyższej półki].
Kluczowe marki szampana to: Cristal [ulubiony szampan carów rosyjskich, powstały zresztą na zamówienie cara Mikołaja II w 1876 roku], stanowiący własność rodziny Roeder, Dom Perignon [bez wątpienia marka nr 1 we współczesnym świecie, należąca do Moet et Chardon, a dziś stanowiąca własność holdingu LVHM - Louis Vuitton Moet Hennessy, będącego właścicielem kluczowych marek luksusowych, w tym koniaku Hennesy], Lanson [Grupa Marne et Champagne], Piper Heideck [Remy Cointeau Group], Tatinger, Vranken Pomery i Krug.
Analogicznie jak w przypadku koniaku, pominę całkowicie aspekty technologiczne związane z powstawaniem szampana. Literatura i poradniki w tym zakresie - dostępne także w internecie - zwalniają z konieczności poświecenia tej sprawie szerszej uwagi.
Przygotowując podróż do Szampanii, radzę postępować analogicznie jak w przypadku podróży do Cognac: zaplanować co się chce zobaczyć, zarezerwować noclegi, no i najważniejsza rzecz: umówić się na zwiedzanie piwnic domów szampana. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!!!! Podróż do Szampanii jest o tyle łatwiejsza niż do Cognac, że znajduje się na trasie do Paryża [Paryż jest oddalony o ok. 2 godz.].
W stolicy szampana: Epernay, trzeba koniecznie zobaczyć Avenue de Champagne, te wspaniałe pałace właścicieli i odwiedzić minimum rozległe piwnice, oraz Muzeum Moet et Chardon [największy producent szampana na świecie], połączone z poznawaniem technologii produkcji i oczywiście degustacją.
Polecam także odwiedzenie małego miasteczka Houtvilles [7 km od Epernay] - miejsca życia i pracy Dom Pierre'a Perignon [1639 - 1715], zakonnika, uważanego powszechnie - acz nie w pełni zasadnie - za ojca szampana. Z dawnego opactwa pozostał jedynie mały, ascetyczny, a przez to niebywale piękny kościół, znakomicie położony, który zdecydowanie trzeba zobaczyć.
Wreszcie krótka wizyta w Szampanii [rekomenduję minimum trzy dni], nie może ominąć Reims z uwagi na najbardziej klasyczną francuska katedrę, miejsce koronacji 34 królów Francji, począwszy od Chlodwiga w V wieku. Katedra robi naprawdę niesamowite wrażenie!!!
Przyznam się jednak - choć może to oburzyć niektórych - że dla mnie główną motywacją odwiedzenia Szampanii był oczywiście szampan.
Poza Muzeum Moet et Chardon udało mi się, a jakże [dodam nie jest to specjalnie trudne, przy odrobinie wysiłku można trafić na degustację i zwiedzanie piwnic jednego z 5 tysięcy producentów szampana całkowicie za darmo, byle nie przeszkadzać im w okresie zbiorów], odwiedzić kilku liczących się producentów tego szlachetnego trunku.
Wraz z rodziną zwiedziliśmy "starą", bo funkcjonującą od 1633 roku family Champagne Louis de Sacy, z terenu Verzy [Grand Cru!!!]. Po winnicy i piwnicach oprowadził nas sam właściciel Alain de Sacy, objaśniając z nadzwyczajną cierpliwością wszelkie arkana produkcji szampana, od wizyty na polu poczynając. Mogliśmy dla przykładu zobaczyć zdolności manualne pracowników winnicy, którzy w ciągu 1 godziny są zdolni obrócić ręcznie 1500 butelek szampana. To była i jest niezapomniana wizyta Panie Alain !!! Champagne Louis Sacy, jest istotnym eksporterem na rynek USA.
Kolejny "Dom Szampana" na naszej drodze to Champagne de Telmont, w Damery niedaleko Epernay, dom istniejący od 1952 roku. Wspaniale przyjęci przez Dyrektora Pana Philippe Parinet' a, mieliśmy okazję ponownie poznać labirynt piwnic i przez degustację poznawać meandry szampana.
Wreszcie Champagne Cattier w Chigny - Les - Roses, należacy do rodziny Cattier od 1763 roku!!! Dyrektor Philippe Bienvenu umożliwił nam poznanie procesu produkcji i otworzył przed nami wszystkie tajemnice znakomitych, starych piwnic tego domu.
Wszystkie domy, a przede wszystkim ich piwnice, zwiedzaliśmy z otwartymi ustami, bo wrażenie i okoliczności są naprawdę niecodzienne.
Pisząc o szampanie, trzeba wspomnieć o sympatycznym "polonicu", szampanie o polskim rodowodzie w Szampanii !!! W Pargny le Reims - miejscowości położonej 5 km od Reims, znajduje się 6 hektarowy producent szampana, o brzmiącej swojsko nazwie Jackowiak - Rondeau [www.champagne-jackowiak-rondeau.com]. Władysław Jackowiak, to Polski oficer z Pleszewa, wiezień Dachau, osiadły po wojnie w Reims. Ożeniwszy się z Panną Rondeau rozpoczął produkcję w 50% polskiego szampana. Dziś firmą zarządza już syn Denis, ale polski człon w nazwie szampana jest póki co niezagrożony!!!
Gorąco zachęcam do odwiedzenia Szampanii. Szampan to przecież prawdziwy symbol Francji. Zwiedzanie ułatwia istniejący i dobrze oznakowany szlak: Route Touristique du Champagne. Podążając nim zawsze trafi się do producenta szampana.
Warto choćby przez chwilę uczestniczyć w misterium jego degustacji, zapoznać się z produkcją. Warto poznać jego oryginalny smak choćby po to, aby po powrocie do Polski edukować rodzinę i znajomych. Może dożyjemy czasów, że szampan będzie w Polsce szampanem? Życzę tego sobie i Wam !!!
Na koniec, dwie moim zdaniem najcelniejsze sentencje dotyczące szampana:
"[...] Szampan to jedyne wino, po wypiciu którego kobieta pozostaje piękną [...]" - M. Pompadour
"[...] To za sprawą szampana, francuska myśl zdobywa Europę [...]" - G. Flaubert
Na koniec, dwie moim zdaniem najcelniejsze sentencje dotyczące szampana:
"[...] Szampan to jedyne wino, po wypiciu którego kobieta pozostaje piękną [...]" - M. Pompadour
"[...] To za sprawą szampana, francuska myśl zdobywa Europę [...]" - G. Flaubert
Póki co pozostaje nam w większości społeczeństwa delektować się napojem gazowanym za 8-20 zł. Nie tylko wina musujące są dla nas w nazwie szampanem, ale tak wiele wyrobów i produktów dnia codziennego, marek made in China , Korea itp.
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniem i życzeniami zdrowia i wszelakiej pomyślności na Nowy 2014 Rok
Zdzisław Bednarek
To prawda. Życzę Panu, Państwu i sobie, aby dochód rozporządzalny Polaka, pozwalał nam bez problemu na dylektowanie się zarówno koniakiem, jak i szampanem. Może dożyjemy do tych czasów? Życzenia na Nowy 2014 Rok szczerze odzwajemniam
Usuń