sobota, 2 marca 2013

Eurosceptycyzm, czy Eurorealizm?

Szefowa francuskiego Frontu Narodowego, Marine Le Pen wystąpiła dziś [2.03.2013r.], z oficjalnym żądaniem pod adresem Prezydenta Republiki i rządzących Francją socjalistów, organizacji w styczniu 2014 roku referendum dotyczącego wyjścia Republiki Francuskiej z Unii Europejskiej.
Zdaniem M. Le Pen pozostawanie Francji w strukturach europejskich, wymaga spełnienia minimum czterech warunków, będących zarazem reformami limitującymi obecność Francji w U.E:

1. Niezbędny jest powrót do waluty narodowej, równoznaczny z opuszczeniem strefy Euro;
2. Konieczne jest unieważnienie postanowień Traktatu z Schengen, określającego warunki swobodnego przepływu ludzi w granicach Wspólnoty;
3. Nieuchronna jest aprecjacja patriotyzmu ekonomicznego, reindiustralizacja i protekcjonizm narodowy w odniesieniu do szeroko pojętej ekonomiki;
4. Potrzebny jest powrót do prymatu prawa narodowego nad prawem europejskim.

Postulaty te nie są w Europie dziś niczym nowym, nawiązują między innymi do retoryki brytyjskich konserwatystów. Francuskie novum polega na kategoryczności, zdecydowanie większym zakresie postulowanych zmian, wreszcie na jednoznacznym zagrożeniu, że brak przedmiotowego referendum zmusi Front Narodowy do przekształcenia nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego, w plebiscyt dotyczący  zasadności francuskiego członkostwa w U.E.
Front Narodowy nader umiejętnie  - wykorzystując społeczne nastroje we Francji - przejmuje inicjatywę polityczną. Europa w obecnym kształcie bowiem, dla coraz większej liczby Europejczyków pochodzących ze "Starej Europy": sytej, dotąd przez dekady stabilnej, jest synonimem zapaści, problemów ekonomicznych, spadku poziomu życia. Nastroje antyeuropejskie, narodowe i nacjonalistyczne resentymenty, są coraz silniejsze, zwłaszcza w grupach i kategoriach społecznych, które płacą dziś i ponoszą największe koszty kryzysu społecznego: pracowników najemnych, klasy średniej, ludzi nieaktywnych zawodowo, mieszkańców terenów wiejskich i małomiasteczkowych.
Wezwanie do organizacji Referendum, pewnie nie znajdzie poklasku we francuskich elitach rządzących. Liderzy Frontu Narodowego są tego zapewne świadomi. Takie postawienie sprawy, pozwala im jednak rozpocząć de facto kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Pozwala na zbudowanie politycznego zaplecza odmowy nie tylko wobec idei zjednoczonej Europy w obecnym kształcie, ale i koncepcji politycznych socjalistów. Przedłużający się kryzys społeczno - ekonomiczny, coraz bardziej widoczna bezradność socjalistów w tej kwestii [otwartym pozostaje pytanie na ile bezradność ta ma subiektywny, a w jakiej mierze obiektywny charakter], stanowi dla Frontu niepowtarzalną szansę zwiększenia wpływów społecznych i budowy podstaw pozycji w systemie politycznym, w nadchodzących elekcjach. 
Atmosfera społeczna we Francji, podnoszone argumenty w stosunku do percepcji Zjednoczonej Europy, winne być także w Polsce przedmiotem obiektywnych, merytorycznych analiz. Polskie elity polityczne pochłonięte są dyskusją o intensyfikacji integracji europejskiej, o warunkach przyjęcia wspólnej waluty. Powstające nowe projekty polityczne, ze sztandarowym przykładem nowej formacji: Europa Plus,  usiłują mobilizować opinię publiczną wobec i wokół wizji Europy pogłębiającej integrację. Niezależnie od  realności afirmowanego przez niektóre środowiska polityczne "Starej Europy" zahamowania, bądź wręcz odwrócenia procesu integracji europejskiej, czy czołowe polskie formacje polityczne biorą pod uwagę Europę bez Euro, Europę bez wspólnego parlamentu, biurokracji brukselskiej, Europę będącą luźną konfederacją niepodległych państw, stanowiącą w istocie powrót do idei de Gaulle "Europy Ojczyzn"? Jedność europejska nie musi być przecież wcale prolongowana w obecnym kształcie, a jej skuteczność i efektywność nie zależy jedynie od obsady wspólnych instytucji europejskich, nie musi też być koniecznie pochodną unifikacji wszystkich dziedzin życia społeczno - ekonomicznego.          
W sprawach przyszłości Europy, tak jak w pytaniach dotyczących przyszłości organizacji biznesowych, jedyne co pewne to zmiana. Warto o tym pamiętać i we Francji i w Polsce.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz