piątek, 20 maja 2011

Laicka Francja - drogowskaz, czy przestroga dla Polski?

           Francja i Polska, to współcześnie antypody w zakresie relacji Państwo - Kościół.
           Francja, począwszy od okresu Rewolucji Francuskiej, z wymuszonymi antraktami w czasie Cesarstwa i Restauracji, realizuje konsekwentnie politykę pełnego rozdziału Państwa od Kościoła, której ukoronowaniem i usankcjonowaniem była - obowiązująca do dziś - Ustawa o rozdziale państwa od Kościołów, uchwalona 9 - go grudnia 1905 roku, zrywająca konkordat, znosząca podmiotowość prawną Kościoła, własność Kościoła [właścicielem kościołów we Francji jest samorząd, a obiektów sakralnych o zabytkowym charakterze państwo], likwidująca wynagrodzenia kleru pochodzące z budżetu państwa, wreszcie eliminująca naukę religii w szkołach publicznych.
Państwo francuskie od dziesięcioleci traktuje religie z równym dystansem, bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich, widząc sprawy wiary i religii wyłącznie przez pryzmat sfery prywatności każdego obywatela. Wyrazem tego "równego dystansu" do sprawy religii, jest między innymi uchwalony na drodze ustawowej 14.09.2010 roku, a obowiązujący od kwietnia 2011 roku, zakaz noszenia burek muzułmańskich w miejscach publicznych. 
Laickość państwa jest jedną z fundamentalnych zasad zapisanych w konstytucji V Republiki [art I], stawianą na równi z republikańskim, demokratycznym systemem rządów, niepodzielnym, oraz socjalnym charakterem państwa. 
Polska prezentuje póki co skrajnie odmienną percepcję omawianego kompleksu zagadnień, a symbolem zasadniczo różnej niż we Francji ewolucji relacji Państwo - Kościół, jest zawarty 20.07.1993 roku, a ratyfikowany 23.02.1998 roku, Konkordat pomiędzy Polską a Watykanem, będący w całkowitej opozycji do francuskiej Ustawy z 1905 roku.
Zawierając Konkordat państwo polskie uznało i zagwarantowało osobowość prawną Kościoła Katolickiego, zagwarantowało naukę religii w szkołach publicznych, subsydiowanie przez państwo katolickiej nauki i oświaty, wyraziło zgodę na instytucję małżeństwa konkordatowego [równoważnik ślubów cywilnych], szeroką obecność kleru w instytucjach publicznych [np. służby mundurowe, szkoły, etc], gratyfikowaną z budżetu państwa. Usankcjonowała też proces daleko idącej restytucji mienia kościelnego.
Analiza sytuacji w obu krajach, osadzona w kontekście historycznym i kulturowym skłania do refleksji, że optymalną drogą byłby swoisty synkretyzm między uregulowaniami i doświadczeniami polskimi i francuskimi, sprzeczny co prawda z Apokalipsą [bodaj byś był gorący lub zimny], ale zgodny z arystotelesowską, racjonalną zasadą złotego środka.
Relacje Państwo - Kościół we współczesnej Europie, biorąc pod uwagę zagrożenie islamem, rolę i znaczenie chrześcijaństwa dla tradycji europejskiej, dla naszej tożsamości, wymagają zarówno w Polsce, ale i we Francji znaczącej rekonstrukcji. Mówiąc skrótowo, ani państwo laickie, ani państwo quazi wyznaniowe, nie jest dobrym prognostykiem na przyszłość.
Pryncypialna, w każdym detalu laickość, pełna transparentność w relacjach Państwo - Kościół, okaże się docelowo równie szkodliwa, jak nachalność państwa wyznaniowego. "Homogeniczność", zasadniczość rozwiązań polskich i francuskich, może w przyszłości doprowadzić do równie szkodliwych skutków, choć powstałych z różnych motywów i pozycji.
Moim zdaniem, nie ma co wyważać otwartych drzwi, a w konsekwencji optymalnym rozwiązaniem byłby powrót do biblijnej zasady: "Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest bożego, Bogu" [MT 22., 21].
Dekadencja Europy, realne i zidentyfikowane zagrożenia, które przed nami, winne - przynajmniej nas w Polsce - skłonić do powszechnej refleksji w aspekcie naszych celów.
Jeżeli w Polsce nie zaadaptujemy niektórych rozwiązań państwa laickiego, jeżeli Kościół nie "samo ograniczy" swoich ambicji, nader realną jest groźba wpierw wyludnienia kościołów, potem odwrócenia się od Kościoła generacji młodych, a następnie status kraju misyjnego, analogiczny do współczesnej Francji.
Europa to nasze wspólne dobro, chrześcijaństwo i tradycje rzymsko - hellenistyczne to fundament naszej tożsamości i odrębności. Warto, aby wszyscy, bez względu na miejsce zajmowane w strukturze społecznej, o tym fakcie zawsze pamiętali.           

1 komentarz:

  1. Wielce laicka Francja, a jakoś w święta kościelne się tam nie pracuje tak jak i w Polsce...
    Chociaż jeszcze trochę i święta islamskie wyprą katolickie, bo coraz więcej kolorowych przybyszy z Afryki, którzy się rozmnażają jak króliki, bo socjal ich zachęca...

    OdpowiedzUsuń