poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Afganistan w kampanii wyborczej

           Dziś 15 - go sierpnia 2011 roku, w Afganistanie zginął 74 żołnierz francuski, co stało się przyczynkiem do kolejnej publicznej dyskusji o celowości dalszego pobytu wojsk francuskich w Afganistanie, a precyzyjniej, określenia terminu zakończenia tej krwawej, tragicznej misji.
Potencjalna, poważna kandydatka w wyborach prezydenckich we Francji w 2012 roku, szefowa francuskich socjalistów [P.S], aktualnie także mer Lille - Martine Aubry [na marginesie Pani Aubry, to córka Jacques'a Delors'a, Przewodniczącego Komisji Europejskie w latach 1985 - 1994], złożyła bardzo poważną, konkretną deklarację w przedmiotowej sprawie. Oświadczyła mianowicie, że jeżeli wygra w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, to już na szczycie NATO w Chicago [23/24.05.2012], ogłosi publicznie wycofanie wojsk francuskich z Afganistanu, najpóźniej do końca 2012 roku.
Może nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce są dobrym czasem, aby kluczowe partie polityczne i ich przywódców zapytać otwarcie, w świetle jupiterów, co zamierzają zrobić w tej sprawie, w odniesieniu do polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie, jaki przewidują konkretny kalendarz działań? Może Polscy decydenci winni mieć polityczną i cywilną odwagę stwierdzić, że w Afganistanie nadszedł czas na decyzje i działania polityczne, bo militarnie nie da się uregulować i zrealizować założonych celów? Stanowisko w tej sprawie, winno być także uwzględniane - moim zdaniem - w zachowaniach i decyzjach wyborczych Polaków, w październiku br. 
Rozumiem nasze zobowiązania sojusznicze i podzielam opinię, że w tej delikatnej i skomplikowanej materii, nasze stanowisko musi być wyważone i uwzględniać całokształt okoliczności. 
Z drugiej jednak strony czas na odważne decyzje i deklaracje także w tej kwestii. Problematyka ta jest tym bardziej istotna, biorąc pod uwagę nasz budżet i koszty udziału w wojnie afgańskiej [szacowane oficjalnie na 3 mld zł rocznie]. Jestem pewien, że środki te, ze znacznie większym pożytkiem można zagospodarować w kraju, choćby modernizując siły zbrojne, lub - co nas ośmiesza w świecie - kupując wreszcie samoloty dla VIP -ów.
Ile to już takich samolotów "przestrzelaliśmy" przez lata naszej obecności w Afganistanie?                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz