poniedziałek, 5 września 2011

Granice poprawności politycznej - czyli czy wolno rezygnować z własnej historii?

      W ostatnich dniach, w mediach francuskich, za sprawą przede wszystkim stanowiska wyrażanego przez znanego historyka francuskiego Dimitri Casali, wróciła szerokim echem sprawa wdrażanej obecnie reformy programowej nauczania historii we francuskich gimnazjach, zadecydowanej jeszcze w 2008 roku, przez Xawier'a Darcas'a, Ministra Edukacji Narodowej w rządzie F. Fillon'a [05.2007 - 06.2009]. 
W sierpniu tego roku [2011], D. Casali opublikował w formie książkowej, w istocie pamflet polityczny poświęcony tej sprawie pod tytułem: L'Altermanuel d'histoire de France. Ce que nos enfants n'apprennent plus au college. [Ed. Perrin, Paris.], będący druzgocącą, merytoryczną krytyką francuskich władz oświatowych.
W ostatni piątek [2.09.2011], ukazał się pod znamiennym tytułem: "En France, on enseigne un histoire culpabilisante" jego kolejny wywiad w tej sprawie [w:] "Societe", wywiad dostępny na stronach internetowych www.20minutes.fr].
Na czym polega problem?
Francuska władza polityczna, z motywacji pozostających w bezpośrednim związku z poprawnością polityczną, zdecydowała się na istotne zmiany w programach nauczania historii. Francuscy gimnazjaliści "przestaną sobie zaprzątać głowę" między innymi:
   1. Chlodwigiem I - najsłynniejszym królem z dynastii Merowingów, który w 496 r. przyjął jako pierwszy władca chrzest w Reims;
  2. Ludwikiem IX Świętym - reformatorem państwa francuskiego i mediatorem w skali europejskiej, największym wśród panujących w Europie obrońcą chrześcijaństwa [fundator VI Wyprawy Krzyżowej w 1248 roku, w celu obrony Ziemi Świętej];
    3. Ludwikiem XIV, Królem Słońce - najdłużej w historii panującym, bo przez 72 lata władcą europejskim, Twórcą Wielkiej Francji, który z Paryża uczynił światową stolicę, z języka francuskiego światowy język kultury i dyplomacji, z Wersalu symbol królewskiego przepychu
     4. Napoleonem I - którego dokonań i sylwetki nie trzeba chyba przedstawiać.   
Dlaczego w/w jedynie tytułem najbardziej jaskrawych przykładów władcy, symbolizujący całe epoki historyczne, zostali wyrugowani ze świadomości francuskich uczniów?
Ponieważ mogą oni ranić uczucia wielokulturowych uczniów szkół francuskich. Nadto są ucieleśnieniem, symbolem tak negatywnym zjawisk jak: absolutyzm [Ludwik XIV], imperializm francuski, połączony z francuską dominacją w Europie [Napoleon I], obrona chrześcijaństwa [Ludwik IX Święty].
Miejsce Cesarstwa w programach nauczania, zajmie Rewolucja Francuska, jako symbol egalitaryzmu i nowoczesności, znajdzie się także czas dla dogłębnego poznania historii Imperium Ghany, Mali, historii Chin. 
Skalę zmian jakościowych w programach nauczania historii we Francji i ich skutków, można by porównywać tylko do hipotetycznej na szczęście na dziś sytuacji że w Polsce, aby nie zadrażniać stosunków polsko - niemieckich, rezygnuje się z lekcji o Władysławie Jagielle i bitwie pod Grunwaldem, aby nie prowokować Turków i islamu, ruguje się z podręczników Jana III Sobieskiego i Odsiecz Wiedeńską. 
Historia jako zasadniczy element tożsamości narodowej i europejskiej, winna cieszyć się szczególnym mecenatem państwa. To między innymi dzięki historii, istnieje szansa na prolongatę naszych tradycji, na spowolnienie zachodzącej na naszych oczach dekadencji Europy.
W tej sprawie dziwię się sytuacji we Francji i współczuję Francuzom, ciesząc się zarazem, że nie jest to - póki co - przedmiotem naszych polskich problemów. Trzeba być jednak czujnym. Poprawność polityczna, przyjmująca - jak w tym przypadku - karykaturalną postać, nie jest nowoczesną postacią tolerancji, nie zapobiega konfliktom społecznym i nie osłabia społecznych napięć. Jest raczej przejawem, narzędziem defetyzmu, drogą do utraty tradycji i tożsamości, jest po prostu dysfunkcjonalnym, pejoratywnym zachowaniem o politycznym podłożu.    


3 komentarze:

  1. Postprzez azer » Pn wrz 12, 2011 9:22 pm
    Myslalam ze to zart ale nie...
    Poczytalam pare artykulow, ktore potwierdzily to co napisales i zrobilo mi sie po prostu strasznie. To przeciez hipokryzja pierwszej wody, chowanie glowy w piasek. Cos mi sie wydaje, ze zamiast tolerancji Francja zaczyna uczyc konformizmu i to za wszelka cene (co samo w sobie jest absurdalne). Niestety wg mnie to pierwszy krok po rowni pochylej, potem przyjdzie kolej na inne epoki i inne kraje - przeciez nieladnie jest zle pisac o wspolczesnych partnerach ekonomicznogospodarczych, czyli Niemcach, wiec moze pominie sie niewygodny okres dwoch wojen swiatowych?
    Zglupialam.
    Sie porobilo....

    azer


    Skopiowalam swoja wypowiedz z POLONIKI. Zostawil Pan bez komentarza, ba... Panski post rowniez zniknal i pozostal moj komentarz, nawet jesli sie nie podoba, to jest to moja opinia ;)
    Pozdrawiam, Irez

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za komentarz i za fakt stałego odwiedzania mojego bloga. To dla mnie miłe, ważne i budujące.
    Serdecznie pozdrawiam z okazji tych jakże polskich w aspekcie tradycji Świąt, życząc zarazem wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku
    Ja na swoim blogu nigdy nie przeprowadzam działań cenzorskich. Dla zasady i z szacunku dla tych, którzy zaszczycili mnie swoją obecnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za zyczenia, ja rowniez zycze spokojnych Swiat i wszystkiego najlepszego w nadchodzacym Nowym Roku, oby obyl sie bez niespodzianych, zwlaszcza przykrych wydarzen.
    A jesli chodzi o POLONIKE, to mysle, ze usuwaja wszystkie posty zawierajace linki do innych stron.
    Sama bylam zaskoczona usunieciem mojego postu z linkiem do stron informujacych o Wielkiej Orkiestrze w Paryzu. No coz... ich wybor.

    Przyznam, ze nie pasjonuje sie polityka ale ostatnio dzieje sie tyle rzeczy, ze chcac czy nie chcac trzeba sobie wyrobic wlasny poglad na niektore fakty i wyciagnac z nich wnioski, by nie dac sie oglupic czesto sprzecznym doniesieniom prasowym.
    Rowniez serdecznie pozdrawiam,
    Irez

    OdpowiedzUsuń