niedziela, 1 stycznia 2012

Republika Solidarna i Solidarna Polska - nadzieje, czy iluzja?

           Republika Solidarna (Republique Solidaire) we Francji i Solidarna Polska w Polsce, to nowe ruchy polityczne, stanowiące próbę odhermetyzowania, rekompozycji sceny politycznej, zwłaszcza jej prawej strony, mające być - w zamyśle ich twórców - alternatywą polityczną dla zorientowanego centro - prawicowo wyborcy.
Czy można szukać analogii między tymi ruchami programowo - organizacyjnymi?
Na pierwszy rzut oka wszystko je dzieli.
Po pierwsze rodowód.
Republika Solidarna powstaje na zjeździe założycielskim w Paryżu, 19.06.2011 roku, w którym uczestniczy 6 tys osób. Jest więc ruchem względnie spontanicznym, masowym, budowanym oddolnie.
Solidarna Polska powstaje 7.11.2011 roku, na bazie 17 parlamentarzystów, jako efekt działania grupy rozłamowej w partii Prawo i Sprawiedliwość [PiS], wkrótce po wyborach parlamentarnych, w których z list PiS-u zdobyła skądinąd mandaty. Jest ruchem politycznym budowanym odgórnie, o kadrowym póki co charakterze.
Po drugie orientacja polityczna i program.
Republique Solidaire jest formacją o centro - prawicowym obliczu, unikającą radykalizmów, zarówno w obrębie programu, jak i retoryki.
Solidarna Polska jest formacją prawicowo - narodową, z wyrazistym emploi ideowym, nie stroniącą od radykalnej retoryki.
Bliższa analiza w/w formacji, silnie osadzona w kontekście realiów społeczno - politycznych obu krajów i parametrów charakteryzujących system polityczny, pozwala na ustalenie zadziwiającej liczby podobieństw.
Na czele obu ruchów stoją wyraziści politycy, nie mogący znaleźć posłuchu w macierzystych partiach. 
W RS - Dominique de Villepin, Premier Francji [2005 - 2007], minister spraw zagranicznych i wewnętrznych, najbardziej zagorzały krytyk Prezydenta N. Sarkozy'ego. Mówiąc o D. de Villepin warto wspomnieć o jego jeszcze jednej pasji pisarstwie historycznym. Jest wybitnym znawcą epoki napoleońskiej, autorem znakomitej, wielokrotnie nagradzanej prestiżowymi wyróżnieniami książki "Les Cent - Jours ou l'esprit de sacrifice [Wydanie polskie: "100 dni". Wyd. Finna. Gdańsk. 2004]. 
W SP - Zbigniew Ziobro - Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny [2005 - 2007, zadziwiające podobieństwo cezury czasowej!], pozostający w opozycji do swojego politycznego mentora Jarosława Kaczyńskiego.
Obie formacje muszą walczyć o palmę pierwszeństwa i kwestionowane co do aspiracji przywództwo, w obrębie własnego obozu politycznego.
D. de Villepin ze stronnikami urzędującego Prezydenta Republiki, Z. Ziobro ze zwolennikami premiera J. Kaczyńskiego, historycznego przywódcy PiS.
Porównywane ugrupowania, muszą ze względów pragmatycznych i reguł podyktowanych prawidłami walki politycznej, wyznawać zasadę "czym gorzej, tym lepiej".
Warunkiem powodzenia projektu de Villepina jest porażka N. Sarkozy'ego w najbliższych wyborach prezydenckich, analogicznym czynnikiem limitującym sukces Solidarnej Polski jest porażka PiS i zmierzch - naturalny, bądź wymuszony, przywództwa J. Kaczyńskiego.
Wreszcie i Republique Solidaire i Solidarna Polska działają w warunkach dominacji silnej partii w obrębie własnego obozu politycznego, posiadającej status partii rządzącej
W Polsce: Platforma Obywatelska - P.O, we Francji: UMP - union pour un mouvement populaire [Unia na Rzecz Ruchu Ludowego], oraz w warunkach odradzającego się, silnego resentymentu społecznego do lewicy, który przybiera charakter trwałej tendencji.
Czy prezentowane formacje polityczne mają szansę, czy są prawdziwą alternatywą, czy mogą być atrakcyjne dla elektoratu i liczyć na preferencje wyborcze obywateli w kolejnych kampaniach wyborczych?
Odpowiedź na te pytania jest niezwykle złożona i zniuanowana. 
Próbując jednak sprowadzić ją do wspólnego mianownika należy zauważyć, że warunkiem powodzenia tych projektów politycznych jest zawiniona porażka konkurentów wewnątrz własnego obozu politycznego. Bez niej perspektywy obu formacji wydają się bardziej niż iluzoryczne. Rozstrzygnięcia wymaga także strategiczna kwestia agregacja - integracja interesów społecznych, będąca w istocie koniecznością odpowiedzi na pytanie o bazę społeczną ruchów. Ucieczka w radykalizmy wydaje się być ryzykowana, a rezultat limitowany - zwłaszcza we Francji - pozycją Frontu Narodowego. Otwarcie w kierunku centrum, może spotkać się z dezaprobatą twardego elektoratu, co stanowi szczególnie delikatny problem dla Solidarnej Polski. Z kolei fascynacja poszukiwaniem pryncypialnego consensusu, brak wyrazistości i odwagi w strategii politycznej, może skończyć się marginalizacją analogiczną do losu formacji Polska Jest Najważniejsza w Polsce. Dla Solidarnej Polski dramatycznym wyzwaniem mogą być także najbliższe wybory europejskie i groźba utraty mandatów, a i prozaicznie intratnych posad przez przywódców ruchu.  
Pytanie o przyszłość i perspektywy, pozostaje zatem pytaniem otwartym.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz