niedziela, 29 czerwca 2014

Nowa książka, nowe spojrzenie na Ch. de Gaulle'a

Staraniem Instytutu Wydawniczego PAX, ukazała się właśnie w Polsce, trafiając do dystrybucji, wydana we Francji w 2012 roku, w Wydawnictwie Plan, książka autorstwa francuskiego dziennikarza Gerarda Bardy'ego, pod tytułem: "Charles de Gaulle. Biografia katolika i męża stanu" [tytuł francuskiego oryginału: "Charles le Catholique. De Gaulle et l'Eglise"].
Wydawać by się mogło, że postać Generała De Gaulle, została już opisana i zanalizowana we wszystkich możliwych wymiarach i perspektywach. Nic bardziej błędnego.
Omawiana książka, nie jest także kolejną próba budowania mitu Generała, tym bardziej mając na względzie społeczne zapotrzebowanie, wynikające z poprawności politycznej, na akcentowanie tradycyjnych elementów tożsamości europejskiej. Książka ta nie jest bynajmniej apologetyką francuskiego katolicyzmu.
Biografia jest ciekawa i prawdziwa, odtwarza aksjologię wartości Generała, w której chrześcijaństwo, a precyzyjniej katolicyzm, miał co prawda swoje trwałe miejsce, dalekie jednak od tak nam bliskiego w Polsce współczesnej przaśnego, ciasnego katolicyzmu, wbrew społecznemu kontekstowi i realizmowi politycznemu. Zresztą swój stosunek do bezkrytycznego pojmowania i przyjmowania katolicyzmu, najlepiej, najbardziej dobitnie, określił sam Charles de Gaulle, w przywoływanym w pracy stwierdzeniu: "[...] doskonałość ewangeliczna nie prowadzi do królestwa [...]".
Książka jest bez wątpieniem potwierdzeniem przywiązania w życiu publicznym i prywatnym Generała do katolicyzmu, rozumianego jako zespół wartości, filozofia życia i kanon postępowania.
Jednym z ciekawszych, przewijających się przez całą książkę wątków jest dokuczliwy, trudny do zaakceptowania paradoks: Charles de Gaulle, najbardziej tradycyjny ze wszystkich francuskich prezydentów od czasów generała Mac - Mahona, najbardziej wierny katolicyzmowi Prezydent V Republiki, nie cieszył się bynajmniej sympatią francuskiej hierarchii kościelnej [nie należy utożsamiać stanowiska francuskiej hierarchii, ze stanowiskiem kleru, co byłoby nadużyciem i uproszczeniem!!], dla której historyczne resentymenty, słabość do Marszałka Petaina, miała zawsze większą wartość, niż osoba i poglądy, droga życiowa i decyzje polityczne Generała.
Książka jest znakomicie napisana, dobrze udokumentowana, zawiera wiele szczegółów nie podnoszonych dotąd, bynajmniej w polskiej literaturze. Jej lektura, to zarazem pasjonująca wędrówka przez najnowsze dzieje Francji, a także inspirujące źródło do szukania polskich analogii. Polecam!!          

2 komentarze:

  1. Dziękuję za przychylną ocenę. Z zaproszenia chętnie skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety KK nigdy nie popierał samodzielnego myślenia, pytań poszukujących prawdy. Wygodniej, łatwiej i bezpieczniej mieć wyznawców, którzy bezkrytycznie i bezwolnie poddają się podstawowemu nakazowi Kościoła: WIERZ.
    De Gaulle, jak zwykle, wykazał się charakterem i umiejętnością nazywania rzeczy po imieniu.
    W szkołach brakuje lekcji o umiejętności prowadzenia dyskusji, brakuje lekcji o tym co dobre a co złe, brakuje lekcji o tym, czym jest godność.
    Może ten wpis trochę nie na temat ale to tylko trochę.
    De Gaulle po prostu taki był, niestety większość ludzi potrzebuje nauczyciela, kogoś, kto wytłumaczy, co zrobić, by takim się stać.
    #
    Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za milczenie - długie wakacje.
    azer

    OdpowiedzUsuń