Pierre Poujade [1920 - 2003], to twórca i przywódca założonego 29.11.1953 roku Union des Commercants at Artisans [UDCA - Związku Kupców i Rzemieślników], masowej organizacji [w 1955 roku liczyła 500 tys. członków], której szczyt popularności przypada na 1956 rok [w wyborach parlamentarnych we Francji uzyskała wówczas 11,6 % głosów, a w rezultacie 53 miejsca w Zgromadzeniu Narodowym].
Ciekawostką tego okresu jest fakt, że deputowanym z ramienia UDCA został - wtedy 27 letni - Jean Marie Le Pen, późniejszy twórca i wieloletni lider Frontu Narodowego we Francji.
Poujade przeszedł ciekawą, choć typową we Francji ewolucję postaw i poglądów politycznych.
Wychowanek katolickiej, prywatnej szkoły, przed II wojną członek patriotycznej, acz faszyzującej Parti Populaire Francaise [Francuskiej Partii Ludowej] Jacques'a Doriot'a, następnie admirator Petain'a [do 1942 roku]. Po zajęciu Wolnej Strefy przez Niemców, przystępuje do Ruchu Wolnej Francji jako gaullista, walczy w Algierze. Po wojnie tworzy UDCA, po którego symbolicznym upadku [1979 rok - w wyborach do P.E tylko 1% głosów], w 1981 roku w wyborach prezydenckich popiera.... F. Mitterranda [ten reaktywuje go publicznie, mianując członkiem jednego z ciał doradczych], by w analogicznych wyborach 1995 roku poprzeć J. Chirac'a.
J. - M. Le Pen - mimo że jego drogi z P. Poujade'e rozeszły się definitywnie na początku lat 70 - tych XX wieku - w dniu śmierci Poujade'a, określił go mianem "symbolu oporu klas średnich przeciwko biurokracji i nadmiernemu fiskalizmowi", co moim zdaniem względnie wiernie i obiektywnie odzwierciedla aksjologię polityczną Poujade'a.
Poujadyzm - zwany tak od nazwiska jego twórcy i lidera - to masowy ruch protestu o istotnym poparciu społecznym we Francji, w drugiej połowie lat 50 - tych ubiegłego stulecia, którego credo polityczne sprowadzić można do podbudowanej ksenofobią, antysemityzmem i antyintelektualizmem, walki z etatyzmem oraz omnipotencją państwa z jednej strony, z drugiej zaś oporu i organizacji masowego sprzeciwu przeciwko nieubłaganym regułom kapitalizmu, z koncentracją kapitału, dominacją międzynarodowych grup kapitałowych, nierównością społeczną, pauperyzacją klas średnich włącznie.
Współczesna Polska, pod wieloma względami przypomina Francję okresu prosperity poujadyzmu. Narastający - w sensie społecznym - opór wobec skutków modernizacji i przeobrażeń społeczno - ustrojowych, których przebieg, wyniki, a przede wszystkim niezrównoważone koszty społeczne, są w coraz większym stopniu przedmiotem kontestacji, potęgowany sprzeciwem wobec charakteru polityki państwa [poziom opodatkowania, brak reform strukturalnych], kompromitacją części elit politycznych, nadmierną ideologizacją życia publicznego, a nadto aferalno - patologicznym przebiegiem procesów rządzenia, stanowi dobry grunt dla narodzin ruchu o zbliżonym co poujadyzm charakterze.
Dla wielu obserwatorów i analityków życia społeczno politycznego w Polsce, takim ruchem była już Samoobrona Andrzeja Leppera. Osobiście - co może dziwić - nie podzielam tego poglądu.
Samoobrona miała znamiona takiego ruchu, ale jeszcze nie zdołała nim być [pewnie też już nim nie będzie]. Uważam, że polska rzeczywistość, charakter i dynamika zachodzących w niej procesów, stan nastrojów społecznych, determinuje pojawienie się najdalej w następnej kadencji parlamentarnej w Polsce, formacji politycznej o profilu ruchu Poujade'a. Jeżeli jeszcze powstała w wyniki zbliżających się wyborów parlamentarnych koalicja rządowa, okaże się kolejną nastawioną na wyniki sondaży opinii publicznej, marketingową "koalicją stabilizacji niezadowolenia społecznego", zamiast koalicją transformacji społecznej, pożywka dla rozwiązań radykalnych ulegnie wydatnemu zwiększeniu.
Moim zdaniem są już w Polsce kandydaci zdolni do odegrania roli Pojade'a we współczesnej Polsce. Tym poważniejsze wyzwanie stoi przed obecnymi elitami politycznymi, tym większa ich odpowiedzialność.
Zatem kto i kiedy będzie liderem poujadyzmu w Polsce......?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz