czwartek, 27 października 2011

Konotacja lewicy we Francji - ciekawe wskazówki dla polskiej lewicy

      Kolejne, właśnie opublikowane [27.10.2011] wyniki badań społecznych przeprowadzonych we Francji przez TNS Sofres [przypominam adres internetowy: www.tns-sofres.com], są interesujące co najmniej z kilku powodów:
Po pierwsze badania te potwierdzają, że w centrum zainteresowania Francuzów - w aspekcie elekcji wyborczej 2012 roku - znajdują się kwestie ekonomiczne [w tym zwłaszcza bezrobocie i praca, oraz siła nabywcza], problematyka jakości życia, jak i ochrony zdrowia. Tematy te od lat dominują w życiu publicznym Francuzów, choć ich rola systematycznie, z roku na rok rośnie. Wydaje się, że w tym aspekcie nastawienie społeczne w Polsce i we Francji, jest tożsame.
Po drugie, wzmiankowane badania opinii publicznej potwierdzają trwały charakter odniesień Francuzów do kluczowych, uniwersalnych kwestii, za jakie powszechnie uznaje się braterstwo [la fraternite - 77% wskazań], które uważane jest skądinąd za główną wartość republikańską, oraz równość [l'egalite - 52% wskazań]. 
Po trzecie, potwierdza się nowatorskie, a zarazem przełomowe znaczenie w aspekcie życia publicznego, zorganizowanych przez Partię Socjalistyczną prawyborów prezydenckich, w których uczestniczyło ponad 3 mln Francuzów. Powszechnie uważa się - wydaje się zresztą że w pełni zasadnie - że instytucja prawyborów - wzorem rozwiązań amerykańskich - stanie się odtąd trwałym elementem krajobrazu politycznego Francji, nie tylko na lewicy.
Osobiście jednak za najbardziej inspirujące, o największym ciężarze gatunkowym i ważkich konsekwencjach,  uważam wyniki badania stosunku Francuzów do lewicy [tytuł Raportu badawczego: Les Francais et le Nouveau Parti Anticapitaliste - NPA, Francuzi i Nowa Partia Antykapitalistyczna - NPA].
Kluczowe znaczenie w tym kontekście mają opinie Francuzów w odniesieniu do percepcji lewicy, a Partii Socjalistycznej w szczególności.
Dla aż 41% Francuzów P.S winna sytuować się, winna być bardziej partią centrową niż lewicową [ta opcja preferowana jest jedynie przez 32% respondentów]. Co ciekawe i  symptomatyczne, ten punkt widzenia przeciętnego Francuza, podzielają zarazem sympatycy P.S, dla których [43% opinii] Partia Socjalistyczna winna pozostać bardziej partią centrową niż lewicową, [choć za taką orientacją opowiada się 40% osób zdeklarowanych jako zwolennicy lewicy].
Z takich wyników i rozkładu opinii płynie oczywisty wniosek, że we współczesnej Francji istnieje zapotrzebowanie na lewicę odpowiedzialną i nowoczesną, otwartą, wrażliwą społecznie, ale zarazem daleką od radykalizmów we wszystkich aspektach życia społecznego. Francuzi nie przejawiają już - nauczeni doświadczeniem lat 80 - tych XX wieku - resentymentów w kierunku rozwiązań dogmatycznych, a la realny socjalizm, ale także zapewne nie uzyska masowej społecznej akceptacji ruch polityczny, formacja zorientowana na rozwiązania afirmowane przez ruchy radykalne, w aspekcie aksjologii politycznej, społecznej i obyczajowej.
Przytoczone wyniki badań opinii społecznej, winne być także ważkim argumentem, drogowskazem co do tendencji, w dyskusji o przyszłości programowo - doktrynalnej i organizacyjnej polskiej lewicy, aspirującej do odbudowy swoich społecznych wpływów.
Rekomendacje jawią się w dość oczywisty, jednoznaczny i klarowny sposób.
Jeżeli polska lewica myśli poważnie o restytucji swojej roli politycznej, o renesansie swoich wpływów, analogicznie jak Partia Socjalistyczna we Francji, musi przyjąć orientację centrową, winna przestać eksponować przede wszystkim potrzeby i cele mniejszości, na rzecz agregacji i artykulacji interesów o wiele szerszej bazy społecznej. 
Nowoczesna lewica, to lewica otwarta, zróżnicowana wewnętrznie, nie dogmatyczna, zarazem jednak wspomniana nowoczesność nie może oznaczać rewolucji obyczajowej i koncentracji na problemach szeroko rozumianych mniejszości. Radykalizm obyczajowy i moralny jest zapewne dobry dla zaistnienia, stanowił zarazem jednak będzie oraz bardziej barierę nie do przejścia w aspekcie pozyskania poparcia społecznego na poziomie pozwalającym na realne perspektywy partycypacji w procesie sprawowania władzy politycznej. Prędzej czy później, radykalizm ów stanie się barierą wpływów politycznych i społecznych lewicy, urośnie do rangi swoistego cenzusu poparcia społecznego.
Bycie nowoczesną lewicą dziś to na pewno tolerancja i indyferentyzm religijny, niekoniecznie zaś antyklerykalizm, to zgoda na kontrolowane nierówności społecznego statusu jednostek, ale zarazem sprzeciw wobec nie tylko egalitaryzmu, także wobec wszelkich cenzusów, pozamerytorycznych ograniczeń i limitów w dostępie. To niewątpliwie stała troska o wykluczonych, ale nie wyłącznie szeroko rozumiane wsparcie wszelakich mniejszości. To wreszcie pełna akceptacja kapitalizmu, gospodarki rynkowej, zarazem jednak z rozsądnym, racjonalnym i limitowanym interwencjonizmem państwowym, nakierowanym na redukowanie nierówności społecznych. 
Zwolennik lewicy dziś niekoniecznie musi być biedny, z powodzeniem może być przedstawicielem klas średnich, winien być wykształcony, otwarty, a przede wszystkim musi racjonalnie oceniać świat i przyszłość, bez dogmatycznych uprzedzeń i dyskryminacji, ale zarazem bez nadmiernej nowoczesności i tolerancji. Winien być po prostu normalnym człowiekiem, o jasnej aksjologii i ludzkich odruchach. Rewolucjoniści są niewątpliwie passe.       
    
        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz